piątek, 30 grudnia 2011

;/

Gotuję się. A teraz zastanawiam się, czy dlatego, że za ciepło się ubrałam, czy z powodu wewnętrznego (delikatnie mówiąc) "oburzenia". Krótko mówiąc: za chwilę szlah mnie trafi! Właśnie trzeci raz w ciągu 10 minut wymieniłam baterie w myszce, latając z góry na dół po kolejny zestaw. Ostatecznie przyniosłam tu wszystkie, jakie mam, najwyżej wymienię jeszcze 3 razy,a  co tam!
Wczoraj wieczorem poszłam sobie na karaoke (na nielegalu w sumie). Pośpiewałam, nawet w duecie... I wróciłam około 1, cała w smrodzie papierosów, grrrrrrrrrr nie cierpię tego! Rano wstałam nawet o dość przyzwoitej porze, bo o 11.00. I nie wiem czemu, potem zadzwonił do mnie tata z lekkim opieprzem, ze ile to ja mam lat, ze tak pozno wracam, ale stwierdziłam, ze to chyba na żarty było, bo po powrocie do domu nic juz nie mowił. Potem uwzięła sie na mnie mama, walnęłam focha i próbowała mnie udobruchać. No i co najlepsze? Wolę spędzić sylwestra S-A-M-A! Bo zostałam prawdopodobnie wynajęta jako opiekunka. Do widzenia mówię!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz